Wiosna budzi świat z zimowego snu, a ja jestem już tak spragniona tej zmiany. Bardzo lubię zimę. Nastraja mnie tak bajkowo i wyzwala ze mnie tego dzieciaka, którym kiedyś byłam, ale kocham też wiosnę. To cudna pora roku. Niesie ze sobą nadzieję, a właściwie wiarę w to, że tak jak ona, tak i ja i każdy człowiek odradza się na nowo w swoim wnętrzu. Wiosna nastraja optymizmem. Świat staje się jakby piękniejszy, lepszy i bardzo obiecujący. Tak, obiecujący masę nowych duchowych i emocjonalnych przeżyć.
Wiosna, to też poezja, to magia kolorów, przesyt różnych form budzących się do życia, to wirująca wkoło radość. Wiosna to rozkwitająca miłość mieniąca się kolorami tęczy między życiodajnymi kroplami deszczu. Jakże lubię czuć ich smagający dotyk na moich moknących policzkach podczas jazdy na rowerze. I wszystko wtedy tak pachnie świeżością, czystością, że aż można dostać zawrotu głowy. Kocham ten zapach rozpulchnianej rodzącym się życiem ziemi. Jest niepowtarzalnie piękny.
Kocham wiosenny dotyk promieni słońca. Jest taki czuły, ciepły i dobry. Ich pieszczota wycisza i uspokaja, moje myśli kieruje do wspomnień z lat dzieciństwa, kiedy to samo uczucie ciepła i dobroci dawały mi jedynie bezpieczne ramiona mojej mamy. Gdy tuliła mnie do siebie, to chciałam, by nigdy nie przestała, tak wspaniale było mi grzać się w bliskości jej kochającego mnie serca. Byłam wtedy taka spokojna, bezpieczna i szczęśliwa.
Lubię te moje wspomnienia, czerpię z nich siłę. Lubię patrzeć w nich na tą radosną, zawsze uśmiechniętą dziewczynkę. Łapię się wtedy na tym, że znowu się uśmiecham jak ona kiedyś. Ta radość maluje się na mojej twarzy, wypełnia moje wnętrze i dodaje mi skrzydeł. Ktoś mi kiedyś powiedział: "Jesteś jak żywy anioł, taki blask bije od ciebie." Może i bije, ja tego nie wiem, ale wiem, że żyję i to jest to, co jest najważniejsze. Jadąc rowerem tak uśmiechnięta przyciągam do siebie uśmiechy mijanych, zupełnie mi obcych ludzi po drodze, i odpowiadam na ich pozdrowienia. To jest takie miłe, takie ciepłe i dobre jak dotyk wiosennych promieni słońca, jak wiosna niosąca ze sobą nadzieję.
Życie, mimo wszystko jest piękne, warte wysiłku, by je przeżywać najlepiej jak tylko człowiek potrafi. Warte by cieszyć się każdą jego chwilką, bo w każdej jest zawarte wszystko i smutek i radość, ból, cierpienie, łzy i uśmiech, sny, marzenia, ich spełnienie albo i nie, słabość i siła działania, pesymizm, optymizm, mrok i światło, zimno i ciepło, wiara i jej brak, zachwyty, rozczarowania i przede wszystkim miłość. I to wszystko człowiek ma za darmo, to wszystko zawiera w sobie dar jakim jest życie. Życie, każdego z nas największa i niepowtarzalna miłość.
Wiosna, to też poezja, to magia kolorów, przesyt różnych form budzących się do życia, to wirująca wkoło radość. Wiosna to rozkwitająca miłość mieniąca się kolorami tęczy między życiodajnymi kroplami deszczu. Jakże lubię czuć ich smagający dotyk na moich moknących policzkach podczas jazdy na rowerze. I wszystko wtedy tak pachnie świeżością, czystością, że aż można dostać zawrotu głowy. Kocham ten zapach rozpulchnianej rodzącym się życiem ziemi. Jest niepowtarzalnie piękny.
Kocham wiosenny dotyk promieni słońca. Jest taki czuły, ciepły i dobry. Ich pieszczota wycisza i uspokaja, moje myśli kieruje do wspomnień z lat dzieciństwa, kiedy to samo uczucie ciepła i dobroci dawały mi jedynie bezpieczne ramiona mojej mamy. Gdy tuliła mnie do siebie, to chciałam, by nigdy nie przestała, tak wspaniale było mi grzać się w bliskości jej kochającego mnie serca. Byłam wtedy taka spokojna, bezpieczna i szczęśliwa.
Lubię te moje wspomnienia, czerpię z nich siłę. Lubię patrzeć w nich na tą radosną, zawsze uśmiechniętą dziewczynkę. Łapię się wtedy na tym, że znowu się uśmiecham jak ona kiedyś. Ta radość maluje się na mojej twarzy, wypełnia moje wnętrze i dodaje mi skrzydeł. Ktoś mi kiedyś powiedział: "Jesteś jak żywy anioł, taki blask bije od ciebie." Może i bije, ja tego nie wiem, ale wiem, że żyję i to jest to, co jest najważniejsze. Jadąc rowerem tak uśmiechnięta przyciągam do siebie uśmiechy mijanych, zupełnie mi obcych ludzi po drodze, i odpowiadam na ich pozdrowienia. To jest takie miłe, takie ciepłe i dobre jak dotyk wiosennych promieni słońca, jak wiosna niosąca ze sobą nadzieję.
Życie, mimo wszystko jest piękne, warte wysiłku, by je przeżywać najlepiej jak tylko człowiek potrafi. Warte by cieszyć się każdą jego chwilką, bo w każdej jest zawarte wszystko i smutek i radość, ból, cierpienie, łzy i uśmiech, sny, marzenia, ich spełnienie albo i nie, słabość i siła działania, pesymizm, optymizm, mrok i światło, zimno i ciepło, wiara i jej brak, zachwyty, rozczarowania i przede wszystkim miłość. I to wszystko człowiek ma za darmo, to wszystko zawiera w sobie dar jakim jest życie. Życie, każdego z nas największa i niepowtarzalna miłość.