To wspaniały regulator hormonów i wymiatacz złego tłuszczu w naszych organizmach. To zdrowie i uroda w jednym. Właśnie dlatego nie powinno go brakować w naszych kuchniach, tym bardziej, że jest świetny do użytku zarówno wewnętrznego, jak i zewnętrznego i przy tym jest bardzo tani w nabyciu.
Należy kupować całe nasionka i przechowywać je w szczelnie zamykanym pudełku. Aby nie tracił na wartości proponuję zmielić potrzebną ilość w młynku do kawy tuż przed jego spożyciem. Zaleca się od 1 – 3 łyżek stołowych siemienia lnianego dziennie, w zależności od indywidualnego zapotrzebowania, o którym organizm sam nam powie, wystarczy jedynie wsłuchać się w jego potrzeby.
Można go wymieszać: 1 łyżka z ¾ szklanki wody i po prostu wypić, można posypywać nim kanapki i dodawać do płatków owsianych z jogurtem, bądź do kasz czy różnego rodzaju sałatek, a także świetnie się uzupełnia z twarożkiem, miodem czy świeżymi sokami. Wymieszane siemię lniane z wodą (jak wyżej) i dwiema łyżkami soku żurawinowego to prawdziwy jest koktajl długowieczności. Polecam! :D
Siemię lniane to skarbiec witamin z grupy B i witaminy młodości E oraz takich minerałów jak: cynk, magnez, żelazo, wapń, potas, kwas foliowy, a przede wszystkim bogate jest w kwas tłuszczowy omegę 3. Na koniec, chociaż nie mniej ważne wymienię obfitość zawartego w siemieniu białka i błonnika.
Ponieważ nasionka lnu są bardzo oleiste, wytłaczany jest z nich olej lniany, prawdziwy pożeracz szkodliwych tłuszczy nagromadzonych w naszych organizmach, pomaga zatem w odchudzaniu. Wg znawców jest to jedyny bezpieczny olej w spożyciu nawet przez osoby chorujące na raka gdyż nie powoduje on jego nawrotów w razie ich wyleczenia. Olej lniany to cenny eliksir, absolutnie nie nadaje się do smażenia, należy go zawsze i jedynie spożywać na zimno. Przechowywać w lodówce.
Pisząc o siemieniu lnianym nie mogę pominąć jego cudownego wpływu na naszą urodę. Odcedzony wywar z tych złotych nasionek jest świetną odżywką dla włosów i paznokci, a zmiksowane z dodatkiem gorącej wody są wspaniałą, odmładzającą całe ciało maseczką, tu. Życzę wszystkim zainteresowanym powodzenia, dużo zdrowia i co nie mniej ważne wspaniałej poprawy urody. :D
Należy kupować całe nasionka i przechowywać je w szczelnie zamykanym pudełku. Aby nie tracił na wartości proponuję zmielić potrzebną ilość w młynku do kawy tuż przed jego spożyciem. Zaleca się od 1 – 3 łyżek stołowych siemienia lnianego dziennie, w zależności od indywidualnego zapotrzebowania, o którym organizm sam nam powie, wystarczy jedynie wsłuchać się w jego potrzeby.
Można go wymieszać: 1 łyżka z ¾ szklanki wody i po prostu wypić, można posypywać nim kanapki i dodawać do płatków owsianych z jogurtem, bądź do kasz czy różnego rodzaju sałatek, a także świetnie się uzupełnia z twarożkiem, miodem czy świeżymi sokami. Wymieszane siemię lniane z wodą (jak wyżej) i dwiema łyżkami soku żurawinowego to prawdziwy jest koktajl długowieczności. Polecam! :D
Siemię lniane to skarbiec witamin z grupy B i witaminy młodości E oraz takich minerałów jak: cynk, magnez, żelazo, wapń, potas, kwas foliowy, a przede wszystkim bogate jest w kwas tłuszczowy omegę 3. Na koniec, chociaż nie mniej ważne wymienię obfitość zawartego w siemieniu białka i błonnika.
Ponieważ nasionka lnu są bardzo oleiste, wytłaczany jest z nich olej lniany, prawdziwy pożeracz szkodliwych tłuszczy nagromadzonych w naszych organizmach, pomaga zatem w odchudzaniu. Wg znawców jest to jedyny bezpieczny olej w spożyciu nawet przez osoby chorujące na raka gdyż nie powoduje on jego nawrotów w razie ich wyleczenia. Olej lniany to cenny eliksir, absolutnie nie nadaje się do smażenia, należy go zawsze i jedynie spożywać na zimno. Przechowywać w lodówce.
Pisząc o siemieniu lnianym nie mogę pominąć jego cudownego wpływu na naszą urodę. Odcedzony wywar z tych złotych nasionek jest świetną odżywką dla włosów i paznokci, a zmiksowane z dodatkiem gorącej wody są wspaniałą, odmładzającą całe ciało maseczką, tu. Życzę wszystkim zainteresowanym powodzenia, dużo zdrowia i co nie mniej ważne wspaniałej poprawy urody. :D
Od dnia, w ktorym przeczytalam ten Twoj wpis pije siemie lniane mieszajac je z roznymi sokami. Czuje sie bardziej wyciszona, lepiej spie i jakby przybylo mi energi. Maseczka na wlosy rowniez dzila. Juz po pierwszym razie wlosow jakby przybylo, nabraly polysku. Maseczki na twarz i cialo jeszcze nie mialam czasu wyprobowac. Odezwe sie jak to zrobie. Dzieki za wspaniale rady. :)
OdpowiedzUsuńM
Proszę! Cieszę się, że mogłam być odrobinę pomocna. :D
UsuńPozdrawiam
Karolina
Polecam do tego melisę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wskazówkę Grzesiu, nie omieszkam jej wypróbować. :D
UsuńPozdrawiam
Karolina