Wstęp


Wejście w ścianę było punktem zwrotnym w moim życiu. Od tego momentu już nic w nim nie było takie jak przedtem. Najpierw ogromna depresja uczyniła ze mnie chodzące zombie, potem okres powolnego wracania do zdrowia uświadamiał mi coraz bardziej, co w życiu jest najważniejsze? Dwa lata i osiem miesięcy wyszarpnięte z życia, które jednak, jak się później okazało, nie były dla mnie czasem straconym. Nie tylko odzyskałam zdrowie ale wyszłam z tego największego w moim życiu kryzysu wzmocniona zgodnie z zasadą że to co nas nie zabije, to nas wzmocni. Dokładnie tak się stało w moim przypadku.

Największą rolę w moim zdrowieniu odegrała właśnie natura w szerokim tego słowa znaczeniu. W chwilach przebłysków spisywałam to co czułam w danym momencie w moim pamiętniku, później w podobnych chwilach odczytywałam moje myśli określające najgłębsze odczucia i płakałam, płakałam, płakałam. W końcu nie było już łez, był smutek, po nim przyszedł spokój a na koniec pierwszy po kilkudziesięciu miesiącach uśmiech. Najbliżsi byli moim wsparciem, najlepsza przyjaciółka powiernicą, mój pies towarzyszem na długich spacerach, Bóg opoką, a rozmowa z nim terapią najwyższej jakości.

To doświadczenie przymusiło mnie niejako do studiowania siebie samej, wsłuchiwania się w to co mówi mi mój własny organizm i stawiania jego potrzeb na pierwszym miejscu. Na nowo polubiłam siebie i mogłam rozpocząć walkę o powrót do zupełnego zdrowia. Podstawą do tego było zdobywanie szerokiej wiedzy z zakresu dbania o zdrowie i zapobiegania nie pożądanym dolegliwością rożnymi metodami najczęściej mającymi związek z naturą i ruchem fizycznym. Dzisiaj chcę się dzielić moimi doświadczeniami i wiedzą z każdym kto tego chce.




sobota, 4 stycznia 2014

Tak niewiele trzeba


Tak niewiele trzeba aby utrzymywać serce w dobrej kondycji. Oto kilka naturalnych sposobów, łatwych i tanich:

Sok z czerwonych buraków. WSPANIAŁOŚĆ! Biegacze, długodystansowcy, rowerzyści i w ogóle świat sportsmenów doskonale znają ten naturalny eliksir nie tylko dla serca. Jest on świetnym antyoksydantem, regulatorem wysokiego ciśnienia i dotleniaczem. Pić z dodatkiem odrobiny pieprzu kajeńskiego, który wspomaga leczenie chorób układu krążenia, obniża poziom cholesterolu, zapobiega powstawaniu zakrzepów i chroni przed zawałem i udarem.

Czosnek. Poza tym, że jest naturalnym antybiotykiem, poprawia on również elastyczność naczyń krwionośnych, zmniejsza powstawanie zakrzepów, obniża wysokie ciśnienie krwi, jak i zły, a podnosi dobry cholesterol.

Omega 3. Kwas tłuszczowy, o którym chyba wszyscy już słyszeli, znajdujący się między innymi w tłustych rybach i w nasionach lnu. Ma on zbawienny wpływ nie tylko na poprawę pracy mózgu, ale również na obniżenie poziomu trójglicerydów we krwi, co zmniejsza ryzyko zawałów serca i zaburzenia jego rytmu. Tak jak ze wszystkim nie należy jednak i z przyjmowaniem omegi 3 przesadzać.

Zachowanie umiaru we wszystkim jest najlepszym regulatorem w zachowaniu dobrego zdrowia.

Płatki owsiane. Zawierają betaglukan, jeden ze składników błonnika pokarmowego zapobiegającego wystąpieniu choroby wieńcowej i cukrzycy typu 2. Obniża ciśnienie krwi i nie dopuszcza do powstania nowotworów układu pokarmowego. Spożywanie ich pomaga w obniżeniu złego cholesterolu i w zachowaniu balansu cukru we krwi. Polecam dla diabetyków.

Oliwki. Poza tym, że są dobrym antyoksydantem, obniżają również wysokie ciśnienie krwi i cholesterol.

Spacery i jazda rowerem (30 minut dziennie), która jest świetnym treningiem dla mięśnia sercowego.

Wszystkim czytelnikom mojego bloga  życzę dużo zdrowia w tym nowym 2014 roku! :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz